wtorek, 3 września 2013

Lajfstajl gimboli

Dzisiaj zajmę się dla rozrywki gimbolami, a właściwie ich szczególnymi odłamami.

Uwielbiam młodych myślicieli, którzy udzielają się głównie na kwejkach czy innych demotywatorach i mistrzach-kropka-org. Dlaczego ich lubię? Bo tak fajnie się szarpią między sobą, szczególnie często gimboateiści i gimbokatolicy. Najpierw usystematyzujmy te dwie grupy, dla których nazwy stworzyłem dwie minuty temu.

Obie grupy są reprezentowane przez osobników posiadających więcej cech wspólnych niż różniących. Zarówno gimboateiści jak gimbokatolicy mają silną potrzebę eksponowania swoich poglądów oraz równie silne, jeśli nie silniejsze, przekonanie o swojej racji. Posiadają też dosyć stabilny i ograniczony zestaw argumentów, które wytaczają automatycznie jeśli zaistnieje potrzeba. Wiek gimboli mieści się najczęściej w zakresie 15-20, ale możliwe są też odchyły sięgające dwóch lat. 

Przejdźmy do różnic. Gimboateiści to mali odkrywcy, którzy swoim arcykrytycznym i dojrzałym okiem spojrzeli raz na boga, raz na nic, jeszcze raz na boga, po czym wybrali nic. Następnie od innych gimboateistów poznali tajniki ideologii i metody walki z gimbokatolami. To w zasadzie wszystko o nich.

Gimbokatole z kolei to ludzie wychowani jak bóg przykazał. Nie mieli tak arcykrytycznego oka jak gimboateiści, woleli pozostać przy ustawieniach, jak to się teraz mówi, defaultowych. Bo rodzice mają rację zawsze i na pewno kitu by nie wciskali byli. Gimbokatole również zapoznają się ze swoimi argumentami, dowodami i bógwieczym służącym do walki. Na kwejku oczywiście, to jest pole bitwy adekwatne to sprawy.

Od razu proponuję dodać powyższe nazwy systematyczne do swoich przeglądarkowych słowników, żeby nie było podkreślania. Prędzej czy później i tak trafią do powszechnych słowników.

Tak naprawdę trzeba by się spytać amerykańskiego wywiadu, by dociec, kto zaczął wojnę tych dwóch zacnych grup. Moim zdaniem byli to gimboateiści, ale aktualnie funkcjonuje już coś w rodzaju perpetuum mobile i w sposób samowystarczalny obie grupy nakręcają się nawzajem. Kto jest głupszy? Z przykrością muszę stwierdzić, że w moim odczuciu głupsi są gimbokatole. Dlaczego mam takie odczucia? Bo dają się wrobić już na wejściu i przyjmują idiotyczne założenie narzucone przez gimboateistów: na wszystko muszą być dowody, ludzki umysł może pojąć wszystko. Cóż, taki wiek. A gimboateiści i cała reszta, jeśli myślicie, że wasze pięć zmysłów to szczyt możliwości wszechświata, to macie bardzo kiepske wyobraźnie.

Nie wiem po co w ogóle zajmuję  się takimi durnotami, idę spać. W ogóle współczuję każdemu, kto dotarł do tego miejsca. W ogóle macie jeszcze obrazek mistrza Mleczki w nagrodę:

Tak to wygląda.

Musiałem coś w końcu wrzucić, otrząsnąć się z wakacyjnego marazmu...

Pozdrawiam! (:

1 komentarz :

  1. No i co tu taki zastój? A tak się miło zapowiadało...

    OdpowiedzUsuń

Nie krzycz, nie przeklinaj bez powodu, nie bądź niemiły bez powodu :*