O co chodzi?
Chodzi o to, że umiem pisać świetne rzeczy. Takie rzeczy, że sobie nigdy nie wyobrażaliście, że ktoś by mógł umieć coś takiego robić. Zadawaliście sobie na pewno pytania typu: "jak świetne mogą być rzeczy napisane przez jednego człowieka, z jednym mózgiem, z jednym sercem, z dwoma płucami i tak dalej?". W odpowiedzi na nie wyobrażaliście sobie różne artykuły, może ktoś sobie nawet książkę całą wyobraził, taki miał polot. Ale te wszystkie rzeczy, coście sobie wyobrażali, nie były tak świetne, jak rzeczy pisane przeze mnie.I zbliżamy się w końcu do meritum, bo oto raczą się rysować na Waszych (zafrasowanych pewnie) twarzach pierwsze oznaki zniecierpliwienia. Chodzi o to, żeby pokazać Wam, jaką macie beznadziejnie żenującą wyobraźnie! Spokojnie, żartuję. Chodzi o to by wzbogacić Twoje, czytelniku drogi, życie o lekturę taką, która pobudzi i rozbuduje Twoją wyobraźnię.
Po co to piszę?
Oczywiście dla pieniędzy. Lubię pieniądze, ale nie mam ich za dużo, dlatego umówiłem się na gębę z Google, że ja będę pisał tak świetne rzeczy jakie im się nie śniły, a oni będą mi płacili pieniądze, które mi się nie śniły.
Dlaczego ten blog podbije świat?
Dobre pytanie, dlatego umieściłem w tytule. Odpowiedź na nie już po części została sformułowana i umieszczona w pierwszym akapicie. Ale chcecie pewnie więcej powodów. Zatem kolejny ważny powód jest taki, że blog, który właśnie czytacie, jest jedynym (jak Internet długi i szeroki), który traktuje o tym, co spotyka mnie. Ponadto jest jedynym, w którym jest napisane co ja myślę. Powiecie zaraz: "Eeeeeee, mie się to ni podoba, ja ten blog usunę, bo tu ni bydzie nic ciykawego!". Jednak zanim to zrobicie, przeczytajcie jeszcze dwa razy pierwszy akapit stosując poniższe wskazówki:
Za pierwszym razem zamieńcie (po kolei):
- "umiem pisać" na "spotykają mnie",
- "robić" na "spotkać",
- "napisane" na "spotkane",
- "artykuły" na "sytuacje",
- "książkę" na "zatrważającą historię",
- "pisane" na "spotkane".
- "pisać" na "pomyśleć",
- "robić" na "myśleć",
- "napisane" na "pomyślane",
- "artykuły" na "przemyślenia",
- "książkę" na "rozprawę filozoficzną",
- "pisane" na "pomyślane".
Świetne ćwiczenie na wyobraźnię, prawda? Mam nadzieję, że teraz bardziej rozumiecie całą sprawę. Ależ Wam skradłem masę czasu tą głupotą, a mogliście się w tym czasie nauczyć do sprawdzianu, kolosa, czy zrobić masę innych pożytecznych rzeczy. A jednak wybraliście rozwój wyobraźni, no teraz to jestem pokrzepiony i napełniony wiarą w ludzi!
Na zwieńczenie
dodam, że cały ten wpis powstał bez użycia spacji, w klasycznym tego słowa rozumieniu. Spacja, z której korzystam ma wymiary 2x2 mm i ma postać gumowego grzybka wystającego z klawiatury. Popróbujcie sobie z czymś takim współpracować, a docenicie mój trud. Przy okazji zadanie domowe, znowu rozwijające wyobraźnię! Spróbujcie tylko wyobrazić sobie jak świetne rzeczy bym tu napisał, gdybym nie musiał walczyć ze spacją, a następnie to zapiszcie - wypowiedź pisemna, minimum dwa zdania.
W następnym odcinku będzie o tym, jak spektakularny sukces odniesie ten blog. I może wyjaśnię o co chodzi w tytule, jak wymyślę jakieś w miarę zabawne wytłumaczenie.
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do opowiadania znajomym jak świetne rzeczy tu przeczytaliście!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńdoceniam trud, bo wlaśnie korzystam z tego samego komputera i również chcialabym napisać tu wielkie mecyje, jednakowoż ta spacja mnie ogranicza, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKim, kurwa, jest gumowy grzybek?!
OdpowiedzUsuń