Jako że każdy szanujący się blogger, vlogger, czy co tam innego ma swój ciekawy lub mniej ciekawy cykl, to uznałem, że i mi się taki należy. Mój cykl jak już się co po niektórzy pewnie domyślają będzie kozacki i będzie bił na głowę wszystkie inne cykle, jakie do tej pory znaliście. Będzie szalony. Dlaczego? Dlatego, że nie będzie cykliczny, bo nie będzie regularny. A w cykliczności chodzi chyba głównie o regularność, chyba, że się mylę, to poprawcie. Niemniej nazwałem ten nieistniejący jeszcze twór cyklem, bo taka nazwa mi odpowiada i koniec.
Mam nadzieję, że stanie się on głównym daniem jakie będę Wam serwował. Żeby było bardziej szalenie, jego istotą będzie nie moja wypowiedź! Codziennie będę czytał wiele ciekawych artykułów z wypowiedziami ciekawych ludzi. Te wypowiedzi, które uznam za szczególne, tzn. takie, że aż warte komentarza, będę prezentował Wam, a ich autora bezczelnie mieszał z błotem. Cykl zatytułowałem "Tu się uderz!", w skrócie - TSJ. Nieoficjalnie mogę Wam powiedzieć, że ów cykl będzie miał swojego znanego patrona. Ostatnio rozmawiałem bowiem z panią Marią Curie-Skłodowską i przedstawiłem jej swój pomysł, ona od razu wyraźnie się uradowała, powiedziała mi, że to może być świetna sprawa, że ona sama będąc osobą z natury bardzo promienną czasami po prostu nie ma słów, że opadają jej ręce jak ogląda dziennik i aż chciałaby założyć bloga, żeby coś skomentować, ale nie umie zbyt zgrabnie wszystkiego ująć i czeka, aż ktoś to za nią zrobi. I tak od słowa do słowa ustaliliśmy, że zostanie twarzą mojego cyklu, za co serdecznie pani Marysi dziękuję!
"Tu się uderz" - polecam - M.C.Skłodowska |
Czujcie się zachęceni, bo już zapewne niedługo pierwszy odcinek!
A dzisiaj mały przedsmak cyklu:
Nie ma tu żadnego cytatu, ale też i skomentować tego nie potrafię. Tak myślałem, że tylko to obśmieje i będzie po problemie, ale wczytałem się w temat i powiem Wam dla uczciwości, że to taka bardzo stara tradycja z Kaszub, która wygląda całkiem szałowo dla laika, a dla znawcy jest zapewne głębokim doznaniem duchowym. Tak czy owak - tradycję należy szanować! A i dziękuję za podesłanie, bo mnie by to niestety ominęło i moje życie byłoby ubogie.
Swoją drogą to ludzie się tym tańcem zajmują hobbystycznie i ćwiczą te układy podobno przez długi czas, żeby później tak przylansować. Wyobrażam sobie, jak na Kaszubach musi być rozwinięty przemysł produkcji takich feretronów, np. "Feretrony z Karbonu - lżejszy, tańcz od 3 roku życia!", czy coś takiego. Dorzucę Wam jeszcze na koniec najlepszą polską wariację na temat "Harlem Shake":
Mają rozmach, trzeba przyznać.
A dzisiaj mały przedsmak cyklu:
Nie ma tu żadnego cytatu, ale też i skomentować tego nie potrafię. Tak myślałem, że tylko to obśmieje i będzie po problemie, ale wczytałem się w temat i powiem Wam dla uczciwości, że to taka bardzo stara tradycja z Kaszub, która wygląda całkiem szałowo dla laika, a dla znawcy jest zapewne głębokim doznaniem duchowym. Tak czy owak - tradycję należy szanować! A i dziękuję za podesłanie, bo mnie by to niestety ominęło i moje życie byłoby ubogie.
Swoją drogą to ludzie się tym tańcem zajmują hobbystycznie i ćwiczą te układy podobno przez długi czas, żeby później tak przylansować. Wyobrażam sobie, jak na Kaszubach musi być rozwinięty przemysł produkcji takich feretronów, np. "Feretrony z Karbonu - lżejszy, tańcz od 3 roku życia!", czy coś takiego. Dorzucę Wam jeszcze na koniec najlepszą polską wariację na temat "Harlem Shake":
Mają rozmach, trzeba przyznać.
Podobało się? Polub mój blog na fejsiaku, niech spodoba się także Twoim znajomym!
Pozdrawiam (:
Żartowałem z tym talonem...
OdpowiedzUsuńhaha no tak podesłałam i czekałam czy coś będzie z tego... dobrze!
OdpowiedzUsuńNazwa cyklu trafna, szczególnie dla tego fenomenu!
OdpowiedzUsuńKiedy następny post, bo już jestem na głodzie...?
OdpowiedzUsuńZara co wybiorę.
Usuń