wtorek, 23 lipca 2013

Hoser Arkadio Morales versus ks. Lemański

Świetne przedstawienie rozgrywa się nam ostatnio za sprawą niesubordynacji pana księdza Lemańskiego. W zasadzie to część zasadnicza dobiegła końca, ale echa jeszcze pewnie będą pobrzmiewać. Spektakl był przedni, dlatego czułbym się mocno nieswojo, gdybym się do niego nie odniósł. Ciężko byłoby zrecenzować ów jako całokształt, ale, jeśli rozszczepię go na drobniejsze aspekty, powinienem dać radę. 

Aspekt pierwszy: poglądy bohatera
Ksiądz Lemański zdaje się być człowiekiem myślącym dosyć racjonalnie, z tego co czytałem, przedstawia poglądy jakie nie przystoją księdzu, choćby o antykoncepcji, czy in vitro. Z opinii parafian wynika, że jest księdzem najlepszego typu, jaki można sobie wyobrazić. Ale to wciąż ksiądz. Mimo wszystko ocena niezła - 3.

Aspekt drugi: historia bohatera
Ksiądz Lemański został księdzem. Ocena niedostateczna. Koleś nie wiedział na co się pisze? Nie zrozumiał przez lata seminarium, że wchodzi do totalitarnej wręcz organizacji, że będzie pionkiem, który nie będzie mógł podejmować dyskusji z żadnym księdzem stojącym ponad nim? Miał chyba wystarczająco dużo lat, żeby pojąć te elementarne fakty swoim umysłem, który stara się przedstawiać jako sprawny. Nawet jeśli po latach doznał jakiegoś olśnienia, które kazało mu zacząć postępować tak a nie inaczej, to błędy młodości nie pozwalają na podniesienie oceny. 
Uwaga panie Wojtku! Nie wszystko stracone! Jest jedna szansa na zmianę noty: musi pan przesłać do mnie pisemne oświadczenie, że poświęciłeś pan te lata życia, żeby przeprowadzić dywersję w obozie kościoła. Proszę się zwrócić mailowo (adres w zakładce więcej o mnie, tam wyżej jest taka), to podam adres korespondencyjny. Nikomu nie pokażę!

Aspekt trzeci: zachowanie przełożonych
Przełożeni są przełożonymi dlatego, że dobrze ulokowali się i odnaleźli w kościelnej machinie, zapoznali się z jej zasadami. Można by generalnie powiedzieć, że są sprawniejsi umysłowo, jednak dla mnie odnalezienie się w takiej instytucji jest nie do pojęcia biorąc pod uwagę moją własną, osobistą i nietykalną moralność. A najważniejsze to być dobrym człowiekiem, jak wiecie. Przełożeni zachowują się tak jak powinni, stosują się do zasad, których zobowiązali się przestrzegać, w przeciwieństwie do pana Wojciecha. Chyba wiadomo, po czyjej stronie stanąć? Wszyscy katolicy powinni chyba bezsprzecznie zgadzać się z prawem kanonicznym, choćby go nawet nie znali. Ocena końcowa: niedostateczna z plusem. Uzasadnienie: przełożeni działają tak, jak powinni.

Aspekt czwarty: parafianie księdza Lemańskiego
Oni to sobie dopiero nawyobrażali. Skąd nagle pomysł, że ich zdanie ma jakieś znaczenie? Czy zbyt mało wyraźnie określa się podział ról w kościele? Wydaje mi się, że bardzo wyraźnie rysuje się (symboliczny) rozdział na owce i pasterzy. Nie znam przypadku, żeby owce o czymkolwiek decydowały w kontekście tego, kto nimi kieruje. Skąd w ogóle taka nagła wola, żeby dyskutować ze swoim bogiem, bo chyba tak należy rozumieć kwestionowanie decyzji jego wysłanników (jak podejrzewam działa tu zasada, że im wyżej kapłan siedzi, tym bardziej jest przez boga natchniony). A taki proboszcz to i przypadkiem mógł się zaplątać, bez natchnienia. Podsumowując: parafianie działają nie po katolicku - ocena bardzo dobra.

Aspekt piąty: co jeszcze słyszałem i czytałem?
Czytałem, że ksiądz Lemański po całej burzy starał się jednak umizgiwać do biskupa, żeby zatrzymać swoje stanowisko, czym dał świadectwo swojemu braku charakteru. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jeszcze gorzej pod tym względem jest z całą resztą danych, które przekazują media. Stąd też należy uwzględnić ten głos i osądzić, że coraz mniej prawdopodobna jest wersja o dywersyjnej akcji pana Wojciecha, a coraz bardziej ta o tym, że pan Wojciech nie jest człowiekiem wielkiego honoru i idei. 

Koniec.

Chciałem przypomnieć jeszcze na koniec wszystkim Chrześcijanom oraz Żydom, że jeśli czujecie, że odciągam was od boga swoimi słowami (mam nadzieję, że nie), możecie mnie bez problemu zabić. Waszą stronę weźmie jeden z aneksów do piątego przykazania (13 rozdział Księgi Powtórzonego Prawa ze Starego Testamentu), zatem Jahwe również powinien być ukontentowany. Hihihi, pozdrawiam! (:

Lubisz to? Lubisz. To lub.



2 komentarze :

  1. A gdzie w tym wszystkim pan Hoser? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W aspekcie trzecim, to ten hierarcha najważniejszy w sprawie. :)

      Usuń

Nie krzycz, nie przeklinaj bez powodu, nie bądź niemiły bez powodu :*